„Recykling tworzyw sztucznych to mit”: co tak naprawdę dzieje się z twoimi śmieciami?|Środowisko

Sortujesz swój recykling, zostawiasz do zbiórki – i co dalej?Oliver Franklin-Wallis donosi o globalnym kryzysie związanym z odpadami – od rad palących parcelę po zagraniczne wysypiska śmieci przepełnione brytyjskimi śmieciami

Rozlega się alarm, blokada zostaje usunięta, a kolejka w Green Recycling w Maldon w stanie Essex wraca do życia.Po przenośniku spływa doniosła rzeka śmieci: kartonowe pudła, połamana listwa przypodłogowa, plastikowe butelki, paczki chipsów, pudełka na DVD, wkłady do drukarek, niezliczona ilość gazet, w tym ta.Dziwne śmieci przyciągają wzrok, wywołując małe winiety: pojedynczą wyrzuconą rękawiczkę.Zgnieciony pojemnik Tupperware, posiłek w środku niezjedzony.Zdjęcie uśmiechniętego dziecka na ramionach osoby dorosłej.Ale za chwilę znikną.Linia w Green Recycling obsługuje do 12 ton odpadów na godzinę.

„Produkujemy od 200 do 300 ton dziennie”, mówi ponad hałasem Jamie Smith, dyrektor generalny Green Recycling.Stoimy trzy kondygnacje na zielonym trapie BHP, patrząc w dół linii.Na wywrotnej podłodze koparka chwyta szpony śmieci z hałd i układa je w wirującym bębnie, który rozrzuca je równomiernie na przenośniku.Wzdłuż taśmy pracownicy zbierają i odprowadzają to, co wartościowe (butelki, kartony, puszki aluminiowe) do zsypów sortujących.

„Nasze główne produkty to papier, tektura, plastikowe butelki, mieszane tworzywa sztuczne i drewno”, mówi 40-letni Smith. „Dzięki Amazon obserwujemy znaczny wzrost liczby pudełek”.Pod koniec linii potok stał się strumykiem.Odpady stoją starannie ułożone w bele, gotowe do załadunku na ciężarówki.Stamtąd pójdzie – no cóż, wtedy się komplikuje.

Pijesz coca-colę, wrzucasz butelkę do recyklingu, wyrzucasz kosze w dzień zbiórki i zapominasz o tym.Ale to nie znika.Wszystko, co posiadasz, pewnego dnia stanie się własnością tego, przemysłu odpadowego, globalnego przedsiębiorstwa o wartości 250 miliardów funtów, które jest zdeterminowane, aby wydobyć każdy grosz wartości z tego, co pozostało.Zaczyna się od zakładów odzysku materiałów (MRF), takich jak ten, które sortują odpady na części składowe.Stamtąd materiały trafiają do labiryntowej sieci brokerów i handlowców.Niektóre z nich mają miejsce w Wielkiej Brytanii, ale większość z nich – około połowa całego papieru i tektury oraz dwie trzecie tworzyw sztucznych – zostanie załadowana na kontenerowce w celu wysłania do Europy lub Azji w celu recyklingu.Papier i tektura trafiają do młynów;szkło jest myte i ponownie używane lub rozbijane i topione, podobnie jak metal i plastik.Żywność i wszystko inne jest spalane lub wysyłane na wysypisko.

A przynajmniej tak to kiedyś działało.Następnie, pierwszego dnia 2018 roku, Chiny, największy na świecie rynek odpadów pochodzących z recyklingu, zasadniczo zamknęły swoje podwoje.Zgodnie z polityką National Sword Chiny zabroniły wwozu do kraju 24 rodzajów odpadów, argumentując, że to, co przywożono, jest zbyt skażone.Zmiana polityki została częściowo przypisana wpływowi filmu dokumentalnego Plastic China, który stał się wirusowy, zanim cenzorzy usunęli go z chińskiego Internetu.Film opowiada o rodzinie pracującej w krajowym przemyśle recyklingowym, gdzie ludzie przedzierają się przez rozległe wydmy zachodnich odpadów, rozdrabniając i przetapiając plastik, który można uratować, na granulki, które można sprzedać producentom.Jest to praca brudna, zanieczyszczająca środowisko – i źle opłacana.Pozostała część jest często spalana na świeżym powietrzu.Rodzina mieszka obok maszyny do sortowania, a ich 11-letnia córka bawi się Barbie wyciągniętą ze śmieci.

Rada Westminster przekazała 82% wszystkich odpadów z gospodarstw domowych – w tym wyrzucanych do pojemników na surowce wtórne – do spalenia w 2017/18

Dla firm zajmujących się recyklingiem, takich jak Smith, National Sword był ogromnym ciosem.„Cena kartonu spadła prawdopodobnie o połowę w ciągu ostatnich 12 miesięcy”, mówi.„Cena tworzyw sztucznych spadła do tego stopnia, że ​​nie warto ich recyklingować.Jeśli Chiny nie przyjmą plastiku, nie możemy go sprzedać”.Jednak te odpady muszą gdzieś iść.Wielka Brytania, podobnie jak większość krajów rozwiniętych, wytwarza więcej odpadów, niż może przetworzyć w domu: 230 mln ton rocznie – około 1,1 kg na osobę dziennie.(Stany Zjednoczone, najbardziej marnotrawny kraj świata, produkują 2 kg na osobę dziennie.) Szybko rynek zaczął zalewać każdy kraj, który zabrałby śmieci: Tajlandia, Indonezja, Wietnam, kraje z jednymi z najwyższych na świecie wskaźników tego, co naukowcy nazywają „niewłaściwe gospodarowanie odpadami” – śmieci pozostawione lub spalone na otwartych składowiskach, nielegalnych terenach lub obiektach o nieodpowiedniej sprawozdawczości, co utrudnia prześledzenie ich ostatecznego losu.

Obecnie preferowanym miejscem dumpingu jest Malezja.W październiku zeszłego roku, dochodzenie Greenpeace Unearthed odkryło góry brytyjskich i europejskich odpadów na nielegalnych wysypiskach: paczki chipsów Tesco, pojemniki Flora i worki do recyklingu z trzech londyńskich samorządów.Podobnie jak w Chinach, odpady są często spalane lub porzucane, a ostatecznie trafiają do rzek i oceanów.W maju rząd Malezji zaczął wycofywać kontenerowce, powołując się na obawy dotyczące zdrowia publicznego.Tajlandia i Indie ogłosiły zakazy importu zagranicznych odpadów z tworzyw sztucznych.Ale nadal śmieci płyną.

Chcemy, aby nasze odpady były ukryte.Green Recycling jest schowany na końcu osiedla przemysłowego, otoczony dźwiękochłonnymi metalowymi płytami.Na zewnątrz maszyna zwana Air Spectrum maskuje gryzący zapach zapachem bawełnianej pościeli.Ale nagle branża znajduje się pod ścisłą kontrolą.W Wielkiej Brytanii wskaźniki recyklingu w ostatnich latach uległy stagnacji, podczas gdy National Sword i cięcia finansowania doprowadziły do ​​większej ilości odpadów spalanych w spalarniach i zakładach pozyskiwania energii z odpadów.(Spalanie, choć często krytykowane jako zanieczyszczające i nieefektywne źródło energii, jest dziś preferowane od składowania na wysypiskach, które emituje metan i może wypłukiwać toksyczne chemikalia). spalanie w 2017/18.Niektóre rady rozważały całkowitą rezygnację z recyklingu.A jednak Wielka Brytania jest krajem odnoszącym sukcesy w zakresie recyklingu: 45,7% wszystkich odpadów z gospodarstw domowych jest klasyfikowanych jako poddane recyklingowi (chociaż liczba ta wskazuje tylko, że są one wysyłane do recyklingu, a nie tam, gdzie trafiają). W USA liczba ta wynosi 25,8%.

Jedna z największych brytyjskich firm zajmujących się odpadami próbowała wysłać zużyte pieluchy za granicę w przesyłkach oznaczonych jako makulatura

Jeśli spojrzysz na tworzywa sztuczne, obraz jest jeszcze bardziej ponury.Z 8,3 miliarda ton pierwotnego plastiku wyprodukowanego na całym świecie, tylko 9% zostało poddane recyklingowi, jak wynika z opublikowanego w 2017 roku artykułu Science Advances zatytułowanego Produkcja, wykorzystanie i los wszystkich plastików kiedykolwiek wyprodukowanych.„Myślę, że najlepsze globalne oszacowanie to może obecnie osiągamy 20% [rok] na całym świecie”, mówi Roland Geyer, główny autor, profesor ekologii przemysłowej na Uniwersytecie Kalifornijskim w Santa Barbara.Naukowcy i organizacje pozarządowe wątpią w te liczby ze względu na niepewny los naszego eksportu odpadów.W czerwcu jedna z największych brytyjskich firm zajmujących się odpadami, Biffa, została uznana za winną próby wysłania zużytych pieluch, podpasek i odzieży za granicę w przesyłkach oznaczonych jako makulatura.„Myślę, że jest dużo kreatywnej księgowości, która podnosi te liczby” – mówi Geyer.

„To naprawdę kompletny mit, gdy ludzie mówią, że przetwarzamy nasze tworzywa sztuczne”, mówi Jim Puckett, dyrektor wykonawczy Basel Action Network z siedzibą w Seattle, która prowadzi kampanię przeciwko nielegalnemu handlowi odpadami.„Wszystko brzmiało dobrze.„Będzie poddany recyklingowi w Chinach!”Nienawidzę tego wszystkim łamać, ale te miejsca rutynowo wyrzucają ogromne ilości tego plastiku i palą go na otwartym ogniu”.

Recykling jest stary jak oszczędność.Japończycy przetwarzali papier w XI wieku;średniowieczni kowale robili zbroje ze złomu.W czasie II wojny światowej ze złomu przerabiano czołgi, a nylony damskie na spadochrony.„Kłopoty zaczęły się, gdy pod koniec lat 70. zaczęliśmy próbować odzyskiwać odpady z gospodarstw domowych” — mówi Geyer.To było skażone różnego rodzaju niepożądanymi: materiałami nienadającymi się do recyklingu, odpadami żywności, olejami i płynami, które gniją i psują bele.

W tym samym czasie przemysł opakowaniowy zalał nasze domy tanim plastikiem: tuby, folie, butelki, indywidualnie pakowane warzywa.Najbardziej kontrowersyjny jest recykling tworzyw sztucznych.Recykling aluminium, powiedzmy, jest prosty, opłacalny i przyjazny dla środowiska: wykonanie puszki z aluminium pochodzącego z recyklingu zmniejsza ślad węglowy nawet o 95%.Ale z plastikiem nie jest to takie proste.Chociaż praktycznie wszystkie tworzywa sztuczne można poddać recyklingowi, wiele z nich nie, ponieważ proces jest kosztowny, skomplikowany, a otrzymany produkt jest niższej jakości niż ten, który wkładasz. Korzyści z ograniczenia emisji dwutlenku węgla są również mniej oczywiste.„Przesyłasz go, potem musisz go umyć, potem musisz go posiekać, a potem ponownie stopić, więc sama zbiórka i recykling ma swój własny wpływ na środowisko”, mówi Geyer.

Recykling w gospodarstwie domowym wymaga sortowania na dużą skalę.Dlatego większość krajów rozwiniętych stosuje pojemniki oznaczone kolorami: aby produkt końcowy był jak najczystszy.W Wielkiej Brytanii Recycle Now wymienia 28 różnych etykiet recyklingu, które mogą pojawić się na opakowaniach.Jest pętla Mobiusa (trzy skręcone strzałki), która wskazuje, że produkt może być technicznie poddawany recyklingowi;czasami ten symbol zawiera liczbę od jednego do siedmiu, wskazującą na plastikową żywicę, z której wykonany jest przedmiot.Jest zielona kropka (dwie zielone strzałki obejmują), która wskazuje, że producent przyczynił się do europejskiego systemu recyklingu.Istnieją etykiety z napisem „Szeroko przetworzony” (akceptowany przez 75% samorządów) i „Sprawdź lokalny recykling” (pomiędzy 20% a 75% samorządów).

Od czasu National Sword sortowanie stało się jeszcze ważniejsze, ponieważ rynki zagraniczne wymagają materiałów wyższej jakości.„Nie chcą być światowym wysypiskiem śmieci, całkiem słusznie”, mówi Smith, gdy idziemy wzdłuż linii Green Recycling.Mniej więcej w połowie cztery kobiety w hi-vis i czapkach wyciągają duże kawałki kartonu i folii, z którymi borykają się maszyny.W powietrzu dudnienie i gruba warstwa kurzu na trapie.Green Recycling to komercyjny MRF: odbiera odpady ze szkół, uczelni i lokalnych firm.Oznacza to mniejszy wolumen, ale lepsze marże, ponieważ firma może bezpośrednio obciążać klientów i zachować kontrolę nad tym, co zbiera.„Firma polega na zamianie słomy w złoto”, mówi Smith, odnosząc się do Rumpelstiltskin.„Ale to trudne – i stało się o wiele trudniejsze”.

Pod koniec linii znajduje się maszyna, która Smith ma nadzieję, że to zmieni.W zeszłym roku firma Green Recycling jako pierwsza firma MRF w Wielkiej Brytanii zainwestowała w Max, wyprodukowaną w USA, sztucznie inteligentną maszynę sortującą.Wewnątrz dużego przezroczystego pudełka nad przenośnikiem, zrobotyzowane ramię ssące z oznaczeniem FlexPickerTM przesuwa się tam iz powrotem po taśmie, niestrudzenie pobierając.„Najpierw szuka plastikowych butelek” — mówi Smith.„Robi 60 kilofów na minutę.W dobry dzień ludzie wybiorą od 20 do 40”.System kamer identyfikuje przetaczające się odpady, wyświetlając szczegółowe zestawienie na pobliskim ekranie.Maszyna ma nie zastępować ludzi, ale ich wzmacniać.„Dziennie zbiera trzy tony odpadów, które inaczej nasi ludzie musieliby opuścić” — mówi Smith.W rzeczywistości robot stworzył nową ludzką pracę, aby ją utrzymać: robi to Danielle, którą załoga nazywa „mamą Maxa”.Smith mówi, że korzyści płynące z automatyzacji są dwojakie: więcej materiału do sprzedaży i mniej odpadów, które firma musi zapłacić, aby później się spalić.Marże są niewielkie, a podatek od składowiska wynosi 91 funtów za tonę.

Smith nie jest jedynym, który wierzy w technologię.Konsumenci i rząd są oburzeni kryzysem tworzyw sztucznych, a przemysł odpadowy stara się rozwiązać ten problem.Jedną wielką nadzieją jest recykling chemiczny: przekształcanie problematycznych tworzyw sztucznych w ropę lub gaz w procesach przemysłowych.„Poddaje recyklingowi rodzaj tworzyw sztucznych, na które nie może patrzeć recykling mechaniczny: woreczki, saszetki, czarne tworzywa sztuczne”, mówi Adrian Griffiths, założyciel firmy Recycling Technologies z siedzibą w Swindon.Pomysł trafił do Griffithsa, byłego konsultanta ds. zarządzania, przez przypadek, po błędzie w komunikacie prasowym Warwick University.„Powiedzieli, że mogą zamienić każdy stary plastik z powrotem w monomer.Wtedy nie mogli”, mówi Griffiths.Zaintrygowany Griffiths skontaktował się z nim.W końcu nawiązał współpracę z naukowcami, aby założyć firmę, która mogłaby to zrobić.

W pilotażowym zakładzie Recycling Technologies w Swindon plastik (Griffiths twierdzi, że może przetwarzać każdy rodzaj) jest podawany do wysokiej komory do krakingu stali, gdzie jest rozdzielany w ekstremalnie wysokich temperaturach na gaz i olej, plaxx, który może być używany jako paliwo lub surowiec do nowego plastiku.Podczas gdy globalny nastrój zwrócił się przeciwko plastikowi, Griffiths jest jego rzadkim obrońcą.„Plastikowe opakowania rzeczywiście wyświadczyły światu niesamowitą przysługę, ponieważ zmniejszyły ilość zużywanego przez nas szkła, metalu i papieru” – mówi.„To, co martwi mnie bardziej niż problem z plastikiem, to globalne ocieplenie.Jeśli użyjesz więcej szkła, więcej metalu, te materiały mają znacznie większy ślad węglowy”.Firma niedawno uruchomiła program próbny z Tesco i już pracuje nad drugim obiektem w Szkocji.Griffiths ma nadzieję sprzedać maszyny do zakładów recyklingu na całym świecie.„Musimy przestać wysyłać recykling za granicę”, mówi.„Żadne cywilizowane społeczeństwo nie powinno pozbywać się swoich odpadów do kraju rozwijającego się”.

Jest powód do optymizmu: w grudniu 2018 r. rząd Wielkiej Brytanii opublikował kompleksową nową strategię dotyczącą odpadów, częściowo w odpowiedzi na National Sword.Wśród jej propozycji: podatek od opakowań z tworzyw sztucznych zawierających mniej niż 30% materiału z recyklingu;uproszczony system etykietowania;oraz środki zmuszające firmy do wzięcia odpowiedzialności za produkowane przez nie opakowania z tworzyw sztucznych.Mają nadzieję zmusić branżę do inwestowania w infrastrukturę recyklingu w domu.

Tymczasem branża jest zmuszona do dostosowania się: w maju 186 krajów podjęło działania mające na celu śledzenie i kontrolę eksportu odpadów z tworzyw sztucznych do krajów rozwijających się, podczas gdy ponad 350 firm podpisało globalne zobowiązanie do wyeliminowania stosowania jednorazowych tworzyw sztucznych przez 2025.

Jednak taki jest potok odrzutów ludzkości, że te wysiłki mogą nie wystarczyć.Wskaźniki recyklingu na Zachodzie spadają, a zużycie opakowań w krajach rozwijających się, gdzie wskaźniki recyklingu są niskie, wzrośnie.Jeśli National Sword coś nam pokazał, to to, że recykling – chociaż jest potrzebny – po prostu nie wystarczy, aby rozwiązać nasz kryzys odpadów.

Być może istnieje alternatywa.Odkąd Blue Planet II zwróciła naszą uwagę na kryzys plastiku, w Wielkiej Brytanii odradza się umierający handel: mleczarz.Coraz więcej z nas decyduje się na dostawę, odbiór i ponowne wykorzystanie butelek po mleku.Pojawiają się podobne modele: sklepy zero waste, które wymagają przyniesienia własnych pojemników;boom na kubki i butelki wielokrotnego użytku.To tak, jakbyśmy pamiętali, że stare hasło ekologiczne „Redukuj, wykorzystuj ponownie, przetwarzaj” było nie tylko chwytliwe, ale ułożone w kolejności preferencji.

Tom Szaky chce zastosować model mleczarza do prawie wszystkiego, co kupujesz.Ten brodaty, kudłaty Kanadyjczyk jest weteranem przemysłu odpadowego: jako student w Princeton założył swój pierwszy startup zajmujący się recyklingiem, sprzedając nawóz na bazie robaków z ponownie używanych butelek.Ta firma, TerraCycle, jest obecnie gigantem recyklingu, działającym w 21 krajach.W 2017 roku TerraCycle współpracowała z Head & Shoulders nad butelką szamponu wykonaną z przetworzonych plastików oceanicznych.Produkt wystartował na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos i od razu stał się hitem.Proctor & Gamble, który tworzy Head & Shoulders, chciał wiedzieć, co będzie dalej, więc Szaky zaproponował coś znacznie bardziej ambitnego.

Rezultatem jest Loop, który wiosną tego roku rozpoczął testy we Francji i Stanach Zjednoczonych, a tej zimy przybędzie do Wielkiej Brytanii.Oferuje różnorodne produkty gospodarstwa domowego – od takich producentów, jak P&G, Unilever, Nestlé i Coca-Cola – w opakowaniach wielokrotnego użytku.Produkty są dostępne online lub za pośrednictwem ekskluzywnych sprzedawców.Klienci płacą niewielką kaucję, a zużyte pojemniki są ostatecznie odbierane przez kuriera lub wrzucane do sklepu (Walgreens w USA, Tesco w Wielkiej Brytanii), myte i odsyłane do producenta w celu ponownego napełnienia.„Loop nie jest firmą produktową;to firma zajmująca się gospodarką odpadami – mówi Szaky.„Po prostu patrzymy na marnotrawstwo, zanim się zacznie”.

Wiele projektów Loop jest znanych: szklane butelki wielokrotnego użytku Coca-Coli i Tropicany;aluminiowe butelki Pantene.Ale inne są całkowicie przemyślane.„Przechodząc od jednorazowych do wielokrotnego użytku, otwierasz niesamowite możliwości projektowania” – mówi Szaky.Na przykład: Unilever pracuje nad tabletkami do pasty do zębów, które rozpuszczają się w pastę pod bieżącą wodą;Lody Häagen-Dazs są dostarczane w wannie ze stali nierdzewnej, która pozostaje zimna wystarczająco długo na pikniki.Nawet dostawy przychodzą w specjalnie zaprojektowanej izolowanej torbie, aby wyciąć tekturę.

Tina Hill, copywriter z Paryża, dołączyła do Loop wkrótce po jego premierze we Francji.„To bardzo proste” — mówi.„To niewielka kaucja, 3 euro [za kontener].Podoba mi się w nim to, że mają rzeczy, których już używam: oliwę z oliwek, strąki do prania”.Hill opisuje siebie jako „dość zieloną: przetwarzamy wszystko, co można poddać recyklingowi, kupujemy produkty ekologiczne”.Łącząc Loop z zakupami w lokalnych sklepach zero waste, Hills pomogła swojej rodzinie radykalnie zmniejszyć zależność od opakowań jednorazowych.„Jedynym minusem jest to, że ceny mogą być nieco wysokie.Nie mamy nic przeciwko wydawaniu trochę więcej na wspieranie rzeczy, w które wierzysz, ale na niektóre rzeczy, takie jak makaron, jest to zaporowe”.

Główną zaletą modelu biznesowego Loop, mówi Szaky, jest to, że zmusza projektantów opakowań do przedkładania trwałości nad jednorazowość.Szaky przewiduje, że w przyszłości Loop będzie mógł wysyłać użytkownikom wiadomości e-mail z ostrzeżeniami o datach wygaśnięcia i innymi poradami, aby zmniejszyć ślad odpadów.Model mleczarza to coś więcej niż tylko butelka: każe nam myśleć o tym, co konsumujemy, a co wyrzucamy.„Śmieci to coś, czego nie chcemy widzieć i nie myśleć – są brudne, obrzydliwe, brzydko pachną” – mówi Szaky.

To musi się zmienić.Kuszące jest widzieć plastik gromadzący się na malezyjskich wysypiskach i zakładać, że recykling to strata czasu, ale to nieprawda.W Wielkiej Brytanii recykling to w dużej mierze historia sukcesu, a alternatywy – spalanie naszych odpadów lub zakopywanie ich – są gorsze.Zamiast rezygnować z recyklingu, mówi Szaky, wszyscy powinniśmy zużywać mniej, ponownie wykorzystywać to, co się da, i traktować nasze odpady tak, jak postrzega je przemysł odpadowy: jako zasób.Nie koniec czegoś, ale początek czegoś innego.

„Nie nazywamy tego marnotrawstwem;nazywamy to materiałami” – mówi Smith z Green Recycling z Maldon.Na podwórzu ciężarówka transportowa jest ładowana 35 belami posortowanej tektury.Stąd Smith wyśle ​​go do młyna w Kent na pulpę.W ciągu dwóch tygodni będą to nowe kartonowe pudła – a niedługo cudze śmieci.

• If you would like a comment on this piece to be considered for inclusion on Weekend magazine’s letters page in print, please email weekend@theguardian.com, including your name and address (not for publication).

Zanim napiszesz, chcielibyśmy podziękować za udział w debacie - cieszymy się, że zdecydowałeś się wziąć udział i cenimy Twoje opinie i doświadczenia.

Wybierz swoją nazwę użytkownika, pod którą mają się pojawiać wszystkie Twoje komentarze.Nazwę użytkownika możesz ustawić tylko raz.

Prosimy o zachowanie szacunku dla swoich postów i przestrzeganie wytycznych dla społeczności — a jeśli zauważysz komentarz, który Twoim zdaniem nie jest zgodny z tymi wytycznymi, użyj znajdującego się obok niego linku „Zgłoś”, aby nas o tym powiadomić.


Czas publikacji: 23.08.2019
Czat online WhatsApp!